Hej bardzo ważne jest dla mnie to abyście przeczytali tą notkę.. . Chodzi o to ,że blogowanie... poprawia mi humor? Nie wiem jak to napisać... Po prostu kiedy wiem ,że czyta mnie tyle osób jest mi lepiej. Uwielbiam pisać opowiadania prawie od zawsze... Pewnego dnia postanowiłam założyć bloga. Było to moje wielkie marzenie. Zaczęłam pisać już dawno ,ale kiedy natknęłam się na bloga pewnej wspaniałej osoby postanowiłam spróbować. Weszłam na bloggera i zaczęłam pisać... nie.. nie tak to było... Najpierw szukałam blogów na ,których będzie mi się dobrze pisać... Na początku próbowałam swoich sił na Blog.pl. Jednak niestety nie za bardzo wychodziło mi pisanie tam ,a te wszystkie durne reklamy doprowadzały mnie do szału ,więc poszukałam innego bloga... znalazłam bloggera... Napisałam pierwszą notkę powitalną... Zaczęłam pisać... Przez wiele tygodni nie miałam żadnych komentarzy aż pewnego dnia... bum trzy komentarze od trzech osób był to dla mnie szok.. Jednak dzień później musiałam wyjechać... Napisałam bardzo głupi rozdział.. Był on pisany pod wpływem głupawki ...której teraz mi brakuje ,ale nie o tym teraz. Wtedy byłam szczęśliwa wszystko dawało mi powody do uśmiechu ,a teraz? Teraz nic nie mam..... Ciężko jest mi pisać o takich rzeczach ,ale chodzi mi ogólnie o to ,że dokładnie rok temu wpadłam na pomysł z założeniem tego bloga. Nie jest on wspaniały ,ale jest mój.. co jednak jest dla mnie bardzo ważne.. . Mam ponad 18 tysięcy wejść na bloga wiele czytelników i 23 obserwatorów! Jestem bardzo szczęśliwa z tego powodu! Cieszę się ,że nie rozmawiamy twarzą w twarz ,bo nie wyglądałabym na szczęśliwą ,ale wiedzcie ,że bardzo was kocham i każdemu z was chciałam podziękować z osobna...
Caroline
Jesteś wspaniałą osóbką z ogromnym talentem.
ZAWSZE pomagałaś mi pogodzić się z tym kim jestem.
Nigdy nie pozwoliłaś mi się poddać.
Wiele razy gdy nie wiedziałam jak zakończyć rozdział ty pomogłaś mi i podawałaś przeróżne pomysły.
Bardzo Ci za to dziękuję.
Gdziekolwiek bym poszła wiem,
że ty zawsze będziesz obok.
Nie zostawisz mnie.
Będziesz śledzić każdy mój krok i podnosić mnie gdy upadnę.
Jesteś moim aniołem stróżem.
Niewidzialnym duchem bez skrzydeł pomagającym ludziom ,którzy
stracili pewność siebie.
Maya Hart
...
Dla Ciebie nie mam słów.
Jesteś najlepszą osobą jaką w życiu poznałam.
Chociaż znamy się zaledwie dwa-trzy miesiące
to ja i tak bardzo mocno się z Tobą związałam.
Chociaż nigdy Ci tego nie mówiłam ,to zawsze
podtrzymywałaś mnie na duchu.
Wiele razy chciałam się poddać.
Usunąć bloga, wszystkie portale społecznościowe,
zapomnieć ,że jestem sama ,ale wtedy czytałam wszystko co do mnie napisałaś.
Przypominałam się ,że dla kogoś coś znaczę,
że jednak mam Ciebie, że nie jestem sama.
Śmierć...Dobra myśl.
Zaraz wróć o czym ja gadam.
Za bardzo Cię kocham by móc odejść, za bardzo kocham życie.
To wszystko jest wspaniałe
Po prostu trafiłam na złych ludzi,
którzy nie potrafili mi pomóc,
ale teraz...mam Ciebie..
DZIĘKUJĘ!
Mechiś Lambre
Ciebie też nie znam długo ,bo około
pięciu miesięcy ,ale mimo to
pomagałaś mi wspierając motywującymi
komentarzami.
Jesteś cudowna! Piszesz nieziemsko!
Przyjemnością dla mnie było czytanie Twojego bloga.
Kiedyś będziesz pisać książki dla nastolatków ,albo dorosłych..
Pamiętaj wtedy o mnie.. miło mi będzie.
Pamiętam jak pewnego dnia... chciałam zrezygnować.. i szczerze mówiąc
nadal się nad tym zastanawiam.. jednak nie zrobiłam tego wtedy
Dzięki tobie pamiętaj o tym!!!!!! Kocham Cię!!
Nie wiem za co mam Ci podziękować ,bo mogłabym długo wymieniać,
ale przynajmniej spróbuję:
-Za to ,ze komentowałaś
-Za to ,ze byłaś przy mnie
-Za to ,że wspierałaś
-Za to ,że przez pisanie dodawałaś mi otuchy
-Za to ,że nigdy nie zwątpiłaś
-Za to ,że wierzyłaś we mnie
-Za to ,że przypominałaś mi o tym ,że jednak coś znaczę
-Za najlepsze wspomnienia
-Za drzwi ,które przede mną otworzyłaś
DZIĘKUJĘ ZA WSZYSTKO!
Blanche
Znam Cię chyba najkrócej ze wszystkich
osób ,które wymieniłam
Kiedyś miałaś bloga... Niestety postanowiłaś zrezygnować.
Jest mi smutno
Mam nadzieję ,że kiedyś znowu postanowisz pisać..
Cóż dziękuję Ci za to ,ze komentowałaś ,
bo t właśnie wasze komentarze pozwoliły mi przetrwać.
Dziękuję za wszystko co dla mnie zrobiłaś
jesteś najlepsza pamiętaj o tym..
!!!!
Wercik Weronka Weruś
Możliwe ,że przy Tobie się rozpiszę.
Nie komentowałaś za często ,ale nie o to mi chodzi ,
bo przecież każdy może nie mieć czasu ,albo po prostu może
nie podobać się mu dane opowiadanie, styl pisania cokolwiek
Jednak nie chodzi mi o to. Bardzo się z Tobą zżyłam.
Tak jak pisałam w notce powyżej, była pewna bloggerka ,
która zainspirowała mnie szczególnie.
Tą bloggerką Jesteś TY...
Możliwe ,że nawet nie przeczytasz tego posta ,jednak może
kiedyś w odrębnej przyszłości się na niego natkniesz.
Chciałam Ci bardzo podziękować.
Jak tylko sobie przypomnę wszystkie te opowiadania nad ,
którymi przesiedziałam całą noc ,żeby zrozumieć co tak na prawdę się stało.
To ktoś marł ,albo ktoś się ożenił.. Pamiętam to jakby było wczoraj.
Każdy dzień w wakacje spędzałam nad Twoimi opowiadaniami.
Najpierw przed założeniem bloga.. Później po. Najlepiej pamiętam
to opowiadanie ,które zaparło mi dech w piersiach.
Nie wiem czy sobie je przypominasz. Było ono o tym ,że
Ludmiła i Federico szli "na randkę"
Poszli do kina na jakiś horror i Ludka się przestraszyła i wtuliła w Federa
.Pamiętam jak podkreśliłaś wtedy to ,że byli na dwu-osobowej kanapie.
To było dla mnie w tamtym momencie bardzo romantyczne.
Czytałam to opowiadanie chyba z 10 razy zanim do mnie wszystko dotarło.
Codziennie czekałam na nowe rozdziały. Po prostu jak przypomnę sobie tamte chwile..
To było niesamowite. Teraz tęsknie za chwilami pełnych
śmiechu, rozdziałami pełnymi głupich tekstów typu "James Bond na lianie" ...
Tęsknie za tym.
Niestety nie cofnę czasu i nadal będę tylko sobą.
Chciałam Ci bardzo podziękować ,bo to właśnie dzięki Tobie zaczęłam pisać na bloggerze.
DZIĘKUJĘ!
Tak przy Werciku cholernie się rozpisałam przepraszam po prostu wspomnienia wróciły musiałam to jakoś uwiecznić. Jednak wszystkie jesteście dla mnie tak samo ważne kocham was!!
Teraz wymienię osoby ,które komentowały czasami i ,które znam trochę mniej jednak nie wywyższam nikogo po prostu gdybym miała wymienić wszystkie zalety was wszystkich nie zdążyłabym z tym. To moja wina ,bo zabrałam się za ten post bardzo późno......................... Przepraszam.
Julita XD, Pozytywnie Zakręcona, Patty (dziękuję Ci za wsparcie ! Kocham najmocniej!), Julka Doman (Zawsze byłaś przy mnie! Dziękuję) Lose Hope Juliet Pasquarelli Ludmiła Ferro-Verdas-Pasquarelli Ludmila Ferro Ludmiła Timberlake Lagusiak (Wróć do blogowania kochanie!!!!!) Milena Magierska Mechita Lambre Veronica (Wróć do nas)
No i oczywiście najwspanialsza osóbka na świecie moja kochana Agusia (Aga, Agatka, Agacia, Agata, Agejszon, Aguś, Agi, Agula, Agatek) Jesteś wspaniała nie masz bloga ,ale zawsze mi pomagasz w pisaniu mojego zwłaszcza po Brzezowej i rozwalonym łóżku! No nie ważne! Kocham Cię mocniutko! Wiem ,że nie skomentujesz ,ale przeczytasz jestem tego pewna! Tęsknię...
Chciałabym wam oficjalnie powiedzieć... Odchodzę. Jest parę powodów dla ,których to robię... Nie wymienię ich wszytskich ,bo wiele z nich jest dla mnie bardzo krępujące.
-Od jakiś 2 miesięcy serial VIOLETTA przestał mnie tak bardzo interesować.
-Tata zablokował mi Disnay Channel i nnie mogłam dokończyć oglądania go.
-Wiele rzeczy zdarzyło się przez ten czas... wiele osób odeszło nie pozostawiając żadnego śladu.
-Poznałam wiele osób ,które mnie zraniły ,albo ja ich zraniłam.
-Chcę zniknąć... Po prostu odejść... żeby nie było po mnie nigdzie śladu...
Może kiedyś w przyszłości wrócę tu ,albo założę nowego bloga jednak nie będzie to w najbliższym czasie.. (Jeżeli w ogóle dożyję tej dalszej przyszłosci. Sama nie rozumiem co się ze mną dzieje..)
Magic Rose
Maya Hart
...
Dla Ciebie nie mam słów.
Jesteś najlepszą osobą jaką w życiu poznałam.
Chociaż znamy się zaledwie dwa-trzy miesiące
to ja i tak bardzo mocno się z Tobą związałam.
Chociaż nigdy Ci tego nie mówiłam ,to zawsze
podtrzymywałaś mnie na duchu.
Wiele razy chciałam się poddać.
Usunąć bloga, wszystkie portale społecznościowe,
zapomnieć ,że jestem sama ,ale wtedy czytałam wszystko co do mnie napisałaś.
Przypominałam się ,że dla kogoś coś znaczę,
że jednak mam Ciebie, że nie jestem sama.
Śmierć...Dobra myśl.
Zaraz wróć o czym ja gadam.
Za bardzo Cię kocham by móc odejść, za bardzo kocham życie.
To wszystko jest wspaniałe
Po prostu trafiłam na złych ludzi,
którzy nie potrafili mi pomóc,
ale teraz...mam Ciebie..
DZIĘKUJĘ!
Mechiś Lambre
Ciebie też nie znam długo ,bo około
pięciu miesięcy ,ale mimo to
pomagałaś mi wspierając motywującymi
komentarzami.
Jesteś cudowna! Piszesz nieziemsko!
Przyjemnością dla mnie było czytanie Twojego bloga.
Kiedyś będziesz pisać książki dla nastolatków ,albo dorosłych..
Pamiętaj wtedy o mnie.. miło mi będzie.
Pamiętam jak pewnego dnia... chciałam zrezygnować.. i szczerze mówiąc
nadal się nad tym zastanawiam.. jednak nie zrobiłam tego wtedy
Dzięki tobie pamiętaj o tym!!!!!! Kocham Cię!!
Nie wiem za co mam Ci podziękować ,bo mogłabym długo wymieniać,
ale przynajmniej spróbuję:
-Za to ,ze komentowałaś
-Za to ,ze byłaś przy mnie
-Za to ,że wspierałaś
-Za to ,że przez pisanie dodawałaś mi otuchy
-Za to ,że nigdy nie zwątpiłaś
-Za to ,że wierzyłaś we mnie
-Za to ,że przypominałaś mi o tym ,że jednak coś znaczę
-Za najlepsze wspomnienia
-Za drzwi ,które przede mną otworzyłaś
DZIĘKUJĘ ZA WSZYSTKO!
Blanche
Znam Cię chyba najkrócej ze wszystkich
osób ,które wymieniłam
Kiedyś miałaś bloga... Niestety postanowiłaś zrezygnować.
Jest mi smutno
Mam nadzieję ,że kiedyś znowu postanowisz pisać..
Cóż dziękuję Ci za to ,ze komentowałaś ,
bo t właśnie wasze komentarze pozwoliły mi przetrwać.
Dziękuję za wszystko co dla mnie zrobiłaś
jesteś najlepsza pamiętaj o tym..
!!!!
Wercik Weronka Weruś
Możliwe ,że przy Tobie się rozpiszę.
Nie komentowałaś za często ,ale nie o to mi chodzi ,
bo przecież każdy może nie mieć czasu ,albo po prostu może
nie podobać się mu dane opowiadanie, styl pisania cokolwiek
Jednak nie chodzi mi o to. Bardzo się z Tobą zżyłam.
Tak jak pisałam w notce powyżej, była pewna bloggerka ,
która zainspirowała mnie szczególnie.
Tą bloggerką Jesteś TY...
Możliwe ,że nawet nie przeczytasz tego posta ,jednak może
kiedyś w odrębnej przyszłości się na niego natkniesz.
Chciałam Ci bardzo podziękować.
Jak tylko sobie przypomnę wszystkie te opowiadania nad ,
którymi przesiedziałam całą noc ,żeby zrozumieć co tak na prawdę się stało.
To ktoś marł ,albo ktoś się ożenił.. Pamiętam to jakby było wczoraj.
Każdy dzień w wakacje spędzałam nad Twoimi opowiadaniami.
Najpierw przed założeniem bloga.. Później po. Najlepiej pamiętam
to opowiadanie ,które zaparło mi dech w piersiach.
Nie wiem czy sobie je przypominasz. Było ono o tym ,że
Ludmiła i Federico szli "na randkę"
Poszli do kina na jakiś horror i Ludka się przestraszyła i wtuliła w Federa
.Pamiętam jak podkreśliłaś wtedy to ,że byli na dwu-osobowej kanapie.
To było dla mnie w tamtym momencie bardzo romantyczne.
Czytałam to opowiadanie chyba z 10 razy zanim do mnie wszystko dotarło.
Codziennie czekałam na nowe rozdziały. Po prostu jak przypomnę sobie tamte chwile..
To było niesamowite. Teraz tęsknie za chwilami pełnych
śmiechu, rozdziałami pełnymi głupich tekstów typu "James Bond na lianie" ...
Tęsknie za tym.
Niestety nie cofnę czasu i nadal będę tylko sobą.
Chciałam Ci bardzo podziękować ,bo to właśnie dzięki Tobie zaczęłam pisać na bloggerze.
DZIĘKUJĘ!
Tak przy Werciku cholernie się rozpisałam przepraszam po prostu wspomnienia wróciły musiałam to jakoś uwiecznić. Jednak wszystkie jesteście dla mnie tak samo ważne kocham was!!
Teraz wymienię osoby ,które komentowały czasami i ,które znam trochę mniej jednak nie wywyższam nikogo po prostu gdybym miała wymienić wszystkie zalety was wszystkich nie zdążyłabym z tym. To moja wina ,bo zabrałam się za ten post bardzo późno......................... Przepraszam.
Julita XD, Pozytywnie Zakręcona, Patty (dziękuję Ci za wsparcie ! Kocham najmocniej!), Julka Doman (Zawsze byłaś przy mnie! Dziękuję) Lose Hope Juliet Pasquarelli Ludmiła Ferro-Verdas-Pasquarelli Ludmila Ferro Ludmiła Timberlake Lagusiak (Wróć do blogowania kochanie!!!!!) Milena Magierska Mechita Lambre Veronica (Wróć do nas)
No i oczywiście najwspanialsza osóbka na świecie moja kochana Agusia (Aga, Agatka, Agacia, Agata, Agejszon, Aguś, Agi, Agula, Agatek) Jesteś wspaniała nie masz bloga ,ale zawsze mi pomagasz w pisaniu mojego zwłaszcza po Brzezowej i rozwalonym łóżku! No nie ważne! Kocham Cię mocniutko! Wiem ,że nie skomentujesz ,ale przeczytasz jestem tego pewna! Tęsknię...
Chciałabym wam oficjalnie powiedzieć... Odchodzę. Jest parę powodów dla ,których to robię... Nie wymienię ich wszytskich ,bo wiele z nich jest dla mnie bardzo krępujące.
-Od jakiś 2 miesięcy serial VIOLETTA przestał mnie tak bardzo interesować.
-Tata zablokował mi Disnay Channel i nnie mogłam dokończyć oglądania go.
-Wiele rzeczy zdarzyło się przez ten czas... wiele osób odeszło nie pozostawiając żadnego śladu.
-Poznałam wiele osób ,które mnie zraniły ,albo ja ich zraniłam.
-Chcę zniknąć... Po prostu odejść... żeby nie było po mnie nigdzie śladu...
Może kiedyś w przyszłości wrócę tu ,albo założę nowego bloga jednak nie będzie to w najbliższym czasie.. (Jeżeli w ogóle dożyję tej dalszej przyszłosci. Sama nie rozumiem co się ze mną dzieje..)
Magic Rose