26.04.2015

Descubri 5.

"My heart beats only for you"

Rano Ludmile obudziły krzyki dobiegające z dołu. Lekko przetarła oczy i wstała z łóżka. Jeszcze zaspana udała się w stronę kuchni. Z każdym krokiem głosy ,które słyszała stawały się wyraźniejsze. W końcu była w stanie zrozumieć o co chodzi rozmawiającym.
-Kurwa mać. Ona wszystko skomplikowała! Czemu ją tu przywiozłeś?!-Krzyczała dziewczyna.
-Miley* nie denerwuj się. Wszystko mam pod kontrolą. Jest dobrze dzisiaj mamy pierwszą lekcję samoobrony. Nauczy się wszystkiego i będzie bezpieczna tak samo jak my.
-Mam nadzieję. Idę sobie zrobić kawę chcesz?
-Tak . Pójdę sprawdzić czy się obudziła.-Powiedział Marcus.
Ludmiła szybko i bezszelestnie pobiegła na górę. Wślizgnęła się pod jeszcze ciepłą kołdrę i udawała ,że śpi. Wysoki mężczyzna usiadł na skraju łóżka i popatrzył z czułością na "śpiącą" dziewczynę. Delikatnie pogłaskał ją po głowie i powiedział namiętnym tonem:
-Lu... Czas wstawać.
Dziewczyna ani drgnęła więc przybliżył swoje gorące usta do jej. Ona odwzajemniła pocałunek. Szeroko się uśmiechnął i ponownie rzekł:
-Wstawaj... Śniadanie na stole.-Po tych słowach wyszedł.
Ludmiła posłusznie wstała i podeszła do szafy w celu wybrania ubrania. Po niedługim namyśle zdecydowała ,ze ubierze szarawą spódnice, do tego bluzkę w tym samym odcieniu. Po wykonaniu porannej rutyny zeszła na dół i usiadła przy stole. Chciała wypytać Marcusa o widzianą wcześniej kobietę ,ale nie mogła znaleźć sposobu przez ,który by się nie pogrążyła. W końcu gdy skończyli jeść zobaczyła dwa niedopite kubki kawy w zlewie. 
-Marcus miałeś gości?
-Nie czemu pytasz?
-Bo w zlewie są dwa kubki po kawie.
-A tak. Rano przyszedł kumpel.
-Ale na jednym jest ślad czerwonej szminki.-Powiedziała odwracając się w jego stronę.
-No dobra masz mnie.-Odparł zrezygnowany jednak Ludmi wiedziała ,że to poczucie winy było złudne ,nie chciał wyjawić jej prawdy.
-Przyszła do mnie dawna przyjaciółka ze szkoły. 
-Czemu w takim razie mi nie powiedziałeś prawdy?
-Bo bałem się Twojej reakcji.
-Dobrze kłamiesz.-Stwierdziła.-Gdzie Cię tego nauczyli w wojsku? Kto inny by się nabrał ,ale ja nie. Za długo Cię znam.
Odeszła. Zostawiła go z bijącymi się myślami. "Powiedzieć jej? Czy nie?". Bał się jej reakcji. Po za tym kochał ją zbyt mocno by móc wywołać w niej taki ból ,ale jednak nie chciał kłamać nie przy niej.. Wiedział ,ze nie wybaczy mu kłamstwa.
-Ludmila odwiozę Cię do Studio.-Powiedział drgającym głosem.
-Przejdę się.
-Nie bądź dla mnie taka.
Zaczął się do niej zbliżać. Odepchnęła go jednym ruchem ręki.
-Czemu to robisz?
-Nie mogę być z kimś takim ,kto mnie okłamuje.
-Lu...
-Żadne "Lu". Bez gadania  nie odzywaj się do mnie.
-Powiem Ci prawdę.
-Co?
-Prawdę...
-Dobrze ,a więc zamieniam się w słuch.
Wziął głęboki oddech i zaczął.
-Lusia... Chodzi o to ,że ja kiedyś byłem.... dilerem narkotyków... i jakoś tak około dwóch miesięcy temu dostałem informację od znajomego. Okazało się ,że ściga mnie mafia... Nie wystarczyło po prostu z tym skończyć.. Oni chcieli ,żebym dalej w tym był ,ale ja nie potrafiłem... Byłem im dłużny ponieważ sprzedawałem te narkotyki na ich terenie ,więc jako formę spłaty miałem sprzedawać je im także.. pewnie skończyły im się ,więc mnie ścigają. Ta kobieta co była dzisiaj u mnie to Miley moja była dziewczyna.. To ona wyciągnęła mnie z tego nałogu i pomogła funkcjonować w miarę normalnie.. ona nie chciała Cię w to wplątywać ,ale dobrze wiedzieliśmy ,że jest już za późno. Oni wiedzą o tobie wszystko. Kurwa... Gdybym tylko mógł cofnąć czas nie przyjechał bym wtedy do Ciebie.. poradziłbym sobie sam.. To wszystko moja wina.. Gdyby nie ja... Miałabyś normalne dzieciństwo i miałabyś rodziców.... Przepraszam Cię.
Oparł się o ścianę i walnął w nią z całej siły. Był załamany... Nie wiedział jak ma ją przepraszać.. Wiedział ,że to wszystko to była tylko i wyłącznie jego wina.  Był głupi... Szczeniackie zauroczenie.. A może prawdziwa miłość? Myślał tylko o sobie. Wiedział ,że i tak byłaby w niebezpieczeństwie przez sprawę z przed lat. Nie dopuszczał do siebie myśli ,że może ją stracić. Zrobiłby wszystko tylko po to aby była obok. Mógłby nawet narazić jej życie... Ale to było dawno.. Teraz oddałby wszystko żeby tylko móc ją ochronić. Marcus przyjechał do domu Ludmiły po radę od jej rodziców.. Potrzebował pomocy... Chciał żyć normalnie... Chciał być normalny ,ale bez nich nie mógł.. Nie był w stanie tego zrobić nie potrafił...                                                                                                                                   -Ludmiła... Proszę wybacz mi to ,że byłem tak głupi... Wtedy nie myślałem o Tobie... Byłaś inna.. Albo po prostu nie znałem Cię aż tak dobrze jak mi się wydawało.. teraz jednak... Kocham Cię... Tylko Ciebie.. Nie wiem jak mogłem do tego dopóścić.. Jak mogłem się w tobie zakochać.. Kiedyś byliśmy przyjaciółmi.. Nie zrozum mnie źle nie chodzi o Ciebie tylko o to  ,że wszystko tym zepsułem.                 -Marci.. Nic nie zepsułeś... Ja też Cię kocham... Ludzie popełniają błędy...Ja też nie jestem idealna...   -Nie jesteś zła?                                                                                                                                            -Zła? Na Ciebie? Nie. Jest mi smutno i jestem załamana ,ale nie zła.. Boję się o Ciebie ,boję się o siebie ,boję się o przyjaciół... tęsknię za rodzicami.. nie wiem czy dożyję jutra.. ,ale nie jestem zła..Wybaczam Ci chociaż nie mam czego. Jesteś tylko człowiekiem każdy popełnia błędy.. Tak widocznie miało być... Dobrze porozmawiamy o tym później teraz odwieź mnie do Studia..                 

***

Szatynka po wspaniałym wieczorze spędzonym ze swoim lekarzem wróciła do domu. Położyła się na miękkim łóżku i cały czas myślała o brązowookim brunecie. Po chwili usłyszała dźwięk wydobywający się z szafki w biurku. Niechętnie wstała i podeszła we wskazane miejsce. Wyciągnęła telefon i odblokowała ekran. 
Od:Leoś<3<3
Co tam? Już za Tobą tęsknię! Proszę wróć do mnie!

Do:Leoś<3<3
Haha napaleńcu jeden <3 Dzisiaj nie mogę... Mój tata jeszcze nie śpi ,po za tym Angie (ciocia, nauczycielka śpiewu) znowu z nim rozmawia o "sprawach służbowych"  ,ale ja i tak wiem ,że to kolejny pretekst do tego aby się z nim spotkać...

Od Leoś<3<3
Ja napalony? No co ty (sarkazm). Lepiej wyjrzyj przez okno księżniczko!

Dziewczyna zaraz po odczytaniu sms'a wyszła na balkon. Spojrzała w dół. Później usłyszała przepiękną melodię. Chłopak zaczął śpiewać. Jego aksamitny głos wypełnił jej uszy. Mimowolnie przymknęła oczy i dała się ponieść muzyce. Gdy skończył próbował wspiąć się po drabinie na balkon. Jednak nie wyszło mu to za pierwszym razem. Martina przyglądała się mu z zainteresowaniem.
-Może byś mi pomogła?-Zapytał ironicznie.
Wyciągnęła do niego rękę w celu wciągnięcia go do pokoju. Chwyciła jego aksamitną dłoń ,a po jej ciele przeszedł przyjemny dreszcz. Chwilę później już był na balkonie. 
-Nie mogłaś wcześniej?
-No wiesz teoretycznie mogłam ,ale praktycznie wolałam patrzeć jak się męczysz.-Zaśmiała się.
-Zemszczę się.
Uśmiechnął się pokazując rząd białych zębów. Weszli do pokoju dziewczyny. Oboje usiedli na łóżku. Chłopak patrzył na nią. Żadne z nich się nie odzywało.
-Po co właściwie przyszedłeś?-Przerwała głuchą ciszę.
-Sam nie wiem. Nie mogłem o Tobie zapomnieć. Jedynym ogarniętym pomysłem jaki w tamtym momencie przychodził mi do głowy było to ,żeby się z Tobą spotkać.
Dziewczyna zarumieniła się ,rzadko słyszała takie komplementy od chłopców.
-Słodko wyglądasz gdy się rumienisz.
Uśmiechnęła się szeroko. Podeszła do chłopka w celu pocałowania go w policzek, jednak ten miał inny plan. Gdy tylko lekko musnęła jego polik ustami, odwrócił głowę tak aby jej usta zamiast w wyznaczone miejsce natrafiła na jego rozgrzane wargi. Była zaskoczona ,ale nie protestowała. Rozchyliła lekko wargi wpuszczając go do środka. Ich języki delikatnie dotykały się w trakcie gdy ich usta zaczęły żyć własnym życiem. Przeczesała swoimi chudziutkimi palcami jego kasztanowe włosy. On położył swoją rękę na jej pośladku. Dziewczyna jednak szybko przerwała , stykając się czołami dotknęła jednym palcem jego rozgrzanych ust.
-Nie spieszmy się.-Wyszeptała.
Skinął lekko głową i przytulił mocno dziewczynę do swojej klatki piersiowej. Siedzieli chwilę złączeni w uścisku. Gdy w końcu się od siebie oderwali dziewczyna odparła:
-Będziesz spał dzisiaj u mnie przygotuje ci pościel. 
Później wyszła z pokoju. Kiedy wróciła położyła kołdrę i poduszkę na kanapie.
Popatrzył na nią z wdzięcznością po czym zaczął rozkładać pościel.  Dziewczyna poszła się w tym czasie umyć. Gdy skończył usiadł na kanapie i czekał aż wróci właścicielka pokoju. Po paru minutach w pokoju unosił się delikatny zapach jej perfum.  W końcu zobaczył szczupłą sylwetkę dziewczyny. Odłożyła kosmetyczkę i wślizgnęła się pod kołdrę. Ucałował ją w czoło i sam też położył się na kanapie.
***
(W tym samym czasie)
Franceska Comello siedemnastoletnia dziewczyna. Pięknie śpiewa... Umie także tańczyć. Uczennica Studio. Nigdy się nie zakochała. Jest grzeczną normalną dziewczyną.Zawsze słucha rodziców. Tak przynajmniej myślą jej dziadkowie ,z którymi mieszka... Dobrze udaje ,jest świetną aktorką.. Wpadła w złe towarzystwo jest wredna, pije alkohol ,pali fajki. Chodzi po klubach. Jest prostytutką. Nie żeby lubiła tą robotę... nie cierpi jej. Jednak tak zarabia na życie. Jej dziadkowie nie mają pieniędzy ,żeby wypłacać dziewczynie "kieszonkowe". Myślą ,że jest ona dobrze uczącą się i grzeczną uczennicą. Jak bardzo się pomylili? 
-Frania! Jak ja Cię dawno nie widziałam!-Krzyczała rudowłosa dziewczyna stojąca w drzwiach Studio.
Chwilę jej zajęło rozszyfrowanie twarzy dziewczyny. Później jednak mimowolnie się uśmiechnęła. Rozłożyła ramiona i przytuliła przyjaciółkę.
-Tęskniłam.-Wyszeptała.
-Ja też! Gdzie ty się podziewałaś.
W oku Franceski zakręciła się pojedyncza łza. Nie pozwoliła jej spłynąć. 
-To nie jest w tym momencie istotne ważne ,ze znowu Cię widzę!
-Tak ,tak Fran cała ty.. Taka skryta ,że nawet najbliższa przyjaciółka nie wie o tobie wszystkiego.
-Będziemy się teraz kłócić? Przecież wiesz ,że to bez sensu. Kiedy przyjechałaś? Do kiedy zostajesz?
-Dzisiaj nie mogłam się doczekać gdy Cię zobaczę! Zostaję tutaj na parę miesięcy potem muszę wracać.. Przyjechał ze mną mój kuzyn Diego.. Musisz go poznać fajny koleś. Pasujecie do siebie. On też dużo nie mówi o sobie.
-Przeciwieństwo Ciebie.-Zaśmiała się Fran.
-Hahaha bardzo śmieszne.
-Kurde ,a ty znowu bawisz się w swatkę? Pamiętasz jak sie to ostatnio skończyło?
-Oj no dobra ,ale Diego na pewno nie jest pedofilem spokojnie!
Dziewczyny chciałyby rozmawiać w nieskończoność. Jednak chwilę później Fran usłyszała niski, męski głos.
-Camila? Gdzie ty do cholery jesteś!
-Tutaj Diego!-Camila pomachała do niego ręką.
-Cami to TEN Diego?-Zapytała szaptem Fran.
-Tak. Co przystojny nie? Podobno w łóżku też jest dobry.-Uśmiechnęła się Cami.
Fran tylko szturchnęła ją łokciem.
-Ja nie mogę jak ty szybko biegasz.-Wysapał nie zwracając uwagi na Fran.
Zauważył ją dopiero trochę później.
-Yyyy cześć... J-jestem Diego...-Jąkał się.
-Franceska-Podała mu dłoń.
Odwdzięczył gest. 
-Super pierwsze wrażenie.-Skomentowała Cami.
Chłopak spiorunował ją spojrzeniem.
-Dobra, dobra już się nie denerwuj. Okej zakochańce ja idę do Pablo owiedzieć mu ,że wracam do studia ,a wy sobie gadajcie.
Fran po słowach przyjaciółki zarumieniła się i spuściła głowę.
-Chcesz się może przejść?-Zapytała trochę pewniej.-Znaczy mogłabym pokazać Ci miasto...-Kontynuowała speszona.
-Jasne czemu nie. 
Szli obok siebie co chwilę trącając się barkami. Czuła mocny zapach jego perfum. Od razu je polubiła. Miała ochotę powiedzieć mu wszystko... To jak się czuje... To ,że nie chce już tego robić... Chciała go mocno przytulić i nie dać mu odejść. Oboje milczeli. Delikatnie swoją ręką dotknął jej. Później już bardziej zdecydowanie chwycił ją za nią ,czekając na jej reakcję. Uśmiechnęła się do siebie. Zauważył to, więc nie wypuszczał jej z uścisku.  
-Camila wiele mi o Tobie opowiadała.-Powiedział w końcu Diego.
-Na serio?  A na przykład co?
-Mówiła ,ze jesteś wierną przyjaciółka, że bardzo za Tobą tęskni... Opowiadała także o tym ,że nie potrafisz się przed nikim otworzyć. Chociaż wiele razy próbowała Ci pomóc. Koniecznie chciałem Cię poznać. Nie wiedziałem ,że jesteś aż tak pię....inteligentna.
-Miło usłyszeć tyle miłych rzeczy o sobie.. Szkoda ,ze nie wie o mnie całej prawdy..
-To znaczy?
-Nic. Nie ważne.
Stanął. Spojrzał na jej twarz i smutne oczy.
-Co jest?
-Mówiłam nic... Wszystko dobrze.-Uśmiechnęła się sztucznie.
-Może i nabierasz tym swoich rodziców ,ale mnie nie oszukasz. Widzę to w Twoich oczach.
Spuściła głowę. Nie chciała by znał prawdę.. Bała się jego reakcji. 
----
Witajcie skarbaczki <3 Post dodany dokładnie 27.04 godzina 00:04 ,więc nwm czm blogger pisze 26.04 no cóż nie ważne.
Co tam u was? Żyjecie jeszcze?
----
Mały spojlerek:
*Poznacie nowych bohaterów opowiadania.
*Fran będzie się bała wyjawić prawdy Diego.
*Ludmiła zrozumie jedną rzecz.
**Dla tych ,którzy nie zrozumieli Miley to nowa bohaterka ,a zarazem była dziewczyna Marcusa.
---
Chciałabym podziękować jednej wspaniałej osóbce.... Pomogła mi ona z tym rozdziałem dzięki niej znowu odzyskałam wenę. Podała mi pomysł rozmowy Marcusa i Ludmiły później już poszło gładko. Szybko napisałam dalszą część. Tą osobą jest Caroline bardzo Ci dziękuję gdyby nie ty nie dodałabym tego rozdziału <3 Kocham Cię!
---
Ostatnio wiele osób komentuje moje posty jestem wam wszystkim za to wdzięczna. Dzisiaj zajęłam miejsce pięciu osobą ,które są dla mnie bardzo ważne i gdyby nie one ten blog by już nie funkcjonował. Kocham was wszytskie!!
---
Zbliża się 1rocznica bloga!!!! Blog został założony dokładnie 30 czerwca 2014 roku o godzinie 12:31. Będzie post z podziękowaniami. Dziękuję wam
Kocham Magic Rose

10 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Witam, witam i o zdrówko pytam ;*
      Ja już po szkole i jestem bardzo z siebie zadowolona!
      4+ z chemii ( te kartkówki wcale nie są takie trudne ) i 3- z historii, ale jak na mnie to i tak dużo.
      Ważne, że zdaję z matmy! ... CHYBA (?)
      To może przejdę już do rzeczy. DZIĘKUJE ZA ZAJĘCIE PIERWSZEGO MIEJSCA! JESTEM ZACHWYCONA!
      nie tylko tym wyróżnieniem, ale także rozdziałem, który był wręcz CUDAŚNY, BOSKI, FANTASTYCZNY, w każdym razie chyba wiesz
      co mam na myśli, prawda?

      UU. Marcus wyjawił Ludmile prawdę, ale ona była TYLKO zła.
      ( CO DO SPOJLERA ) Jestem ciekawa co ona sobie uświadomi. Może to, że kocha Federico (Ruggero)
      Mam nadzieję, że to będzie coś z nim związanego. Ludmiła musi być w końcu szczęśliwa!

      Ah.. Leon osobisty Romeo Violetty, który śpiewa pod jej balkonem, a potem na niego wchodzi, ale dopiero udaję mu się z pomocą jego księżniczki. Cóż jakie to ROMANTICO<3 ( nie wiem czy to tak się piszę ) xD
      Violetta chcę jeszcze poczekać z SEX'EM

      UU.. Diecesca. Czekam na rozwinięcie akcji. Fran prostytutką ... TRZY RAZY NIE!!!

      Czekam na nexta, a teraz muszę spadać do sklepu ;*
      Dziękuje za miejsce i podziękowanie<3
      Jestem Boska<3
      Pozdrawiam cię mocniutko ;*

      Do przeczytania.
      Caroline.
      KLAUDIA MNATSAKANYAM ;*

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Kochanie! Przepraszam, że tak późno! Ale mam nadzieje, że nie będziesz zła :) Dobrze? Nie będziesz? Proszę! ^.^

      Rozdział jest po prostu FANTASTIKO & MAGIKO ♡♡♡ (trochę źle to napisałam, ale wiesz o co chodzi, prawda? ) Taki Cudowny *.* Ja już Ci to mówiłam (pisałam xd) z tysiąc razy ale napisze jeszcze raz! Piszesz po porostu Wspaniale!♥ Masz ogromny talent ♥

      Ja nadal nie jestem za Ludmiłą i tym... Marcusem. Nawet nie będę łączyć ich imion bo i tak jestem za Fedemilką ♥

      Diecesca <3 tak, tak, tak ja chcę!!!! Czekam, czekam, czekam ^.^

      Tini i Leon ♥♥♥ Jakież to było (czekaj, czekaj, szukam słowa xd ) romantyczne ♥ szczególnie kiedy wlazil na balkon *.* a ja nie mam balkonu -,- czyli nikt się nie będzie do mnie wspinal :'( a tak na serio to uwielbiam tą parę ♡♡

      Kochana musze już kończyć^^ Wpadnij do mnie, bo jest informacja. Bardzo, bardzo pozdrawiam ;** Kocham cie Myszko ♡♡♡

      Usuń
  3. Mam nadzieję że to co Ludmiła ma odkryć to to że nie kocha tego całego Marcusa tylko Federico ♥ ♥ ♥
    A co do roździału to:
    1.Piękny.
    2.Super.
    3.Diecesca się poznała.
    4.Hmmm.
    5.Love <3
    Do nexta.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja myślałam, że to będą tylko opowiadania o Fedemili. :((

    OdpowiedzUsuń